na zachodzie bez zmian (210)
Mało prawdopodobne, żeby prawo zdało się samo, ale tej wersji się trzymam. Co ma się nie zdać? Gorzej z resztą braków. Mam paraliżujący smród w gaciach i błędne koło toczy się. Zamiast się uczyć, pękam co to bedzie. Im mniej się uczę, tym bardziej pękam.
Mieszkanie wynajęte. Znaczy się pokój. Kabaty = metro, blisko do Łodzi samochodem, na basen i na rower. Nadal się łudzę, że zacznę prowadzić zdrowy tryb życia. I to nie w pojedynkę ;).
Lato w pełni. Planów ni ma. Brakuje mi kulinarnej rozpusty zza oceanu. Chodzi mi po głowie Taco Salad, więc albo meksykańską knajpę trzeba będzie odwiedzić, albo poszukać w sklapach "taco seasoning mix". W necie znalazłam, ale nie mam zamiaru płacić za przesyłkę więcej niż przyprawa warta. A sałatka jest warta i to nawet grzechu. A btw, fajnie by było trochę nagrzeszyć. Ino nie ma z kim i się nie zanosi.
Krwawię z nosa. Za mało witamin? Za dużo słońca? Za mało witaminy M na pewno.
Dodaj komentarz