no swiat sie przewrocil do gory nogami (277)...
To ja sie nie moge zmobilizowac do kiwniecia palcem, a Mona se chodzi codziennie, powtarzam CODZIENNIE, przed praca (PRZED!!!) na basen. Nie uwierze dopoki nie zobacze. Tymczasem nadal obrastam w tluszcz, jedzac desery (bo musze) i udajac ze mnie nie stac zeby oplacic silownie za rok z gory (co oznacza dolara dziennie). Dzis juz mialam przeblysk, ze moge wszystko tylko musze chciec, ale po poludniu wrocily laski, ja nie pojechalam sie spotkac z Lui (bo twierdzi ze przywlekla jakas goraczke z Fiji i sie boje - chociaz dobrze wiem, ze to zwykla nowozolandzka grypa, bo wszyscy wkolo maja grype, ale ona jest tu dopiero od srody, wiec ma prawo podramatyzowac) i znowu sie zaczelo ;). Ja to jest, ze w tym kraju zawsze ktos ma. Moze moja niemoc, to objawy dziur w mozgu. Niby w nie nie wierze, ale w liceum bylam przekonana ze dwoja Dawida z matury z WOS'u to wlasnie dziury w mozgu. Nie wazne... Teraz naprawde zamierzam sie wziac za siebie i projekt "Maciek widzi mnie we wrzesniu na lotnisku i szczena mu opada tak nisko ze ku zazdrosci chlopakow nie wypuszcza mnie z lozka przez tydzien" zakonczyc spektakularnym sukcesem.
P.S. I jeszcze te kurwa literki na dole, co ich nie umiem przeczytac jak niepelnosprawny jakis. Jak odroznic "I" od "l"???
Dodaj komentarz