to jest Twoja chwila prawdy (231)
Mam wrażenie, że już tak pisałam ostatnio. Za pięć godzin bedzie jasne, czy ja nadal umiem spadać na cztery łapy. Uprzejmie proszę o trzymanie kciuków, odtańczenie tańca słońca, naplucia czy odpukania tam gdzie trzeba i tyle razy ile trzeba i inne rytuały, które mogą mnie w tejże jakże kluczowej na mojej uczelnianej drodze wspomóc.
Z ciekawostek, ludzie znajdowali mojego bloga w listopadzie w nadzei, że dowiedzą się czegoś o czarnych stolcach, papierowych samolotach i Tomaszu Olbratowskim (nie znam gościa).
Dodaj komentarz