wind of change (238)
Kope lat co$1 Bierze człowiek urlop... przepraszam, walczy jak lew o urlop, żeby przyjechac do Lodzi i skonczyc pisac mgr i co? BUL'e mu zamykaja na miesiac a promotora wcielo i ma wrocic w polowie wrzesnia. Do tego jeszcze jakies zmiany na blogach, ze moj oldskulowy komputer nie nadaza. Tak czy siak skoncze te prace z ksiazkami, czy bez. Z promotorem czy bez. Przeciez i tak przeczytaja tylko wstep i zakonczenie i obejrza obrazki. A tych to akurat bede miec duzo ;).
Dobra, ide do biblioteki wydzialowej. A juz kiedys mowilam ze moja noga wiecej tam nie postanie. Tym razem nie moge sie poklocic z paniami, bo zdecydowanie to ja mam interes :-///.
Plan na wieczor, wielka pizza i morze piwa. W koncu mam urlop nie?
Dodaj komentarz