• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Random

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Kwiecień 2010
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Maj 2007
  • Marzec 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Czerwiec 2004

Archiwum sierpień 2008

teletubisiom mówimy nie! (266)

W pracy koleżanka się spytała jak się pracuje z jedną managerką:
- Średnio.
- A tak jako osoba?
- Trudno powiedzieć. Nie ufam laskom, które dają do oglądania swoim 2-letnim dzieciom Teletubisie i opowiadają o tym naokoło.

 

To by było na tyle w tym odcinku. Pakuję manatki i jadę powdychać trochę jodu, pojeść rybek, popić wódki z red bullem (na coś trzeba umrzeć), nauczyć się wreszcie czegoś w warunkach ślizgowych (Boże daj nam wiatr), zrobić coś z nieziemsko przystojnym instruktorem po czym powinno mi być głupio (ale nie będzie) i poimprezować w miejscówkach, gdzie swim shorty i japonki są odpowiednim strojem klubowym. Aloha!

23 sierpnia 2008   Komentarze (1)

hetera musi zniknąć (265)

Powiedzmy sobie prawdę: odpowiednia dawka alkoholu, odpowiednio zgrabny tyłek, brak stałego partnera i ta mieszanka wystarcza, żeby kolejny kumpel z "friend zone"*) trafił do "fuckbuddy zone". A najgorsze jest to, że na pytanie czy jest mi wstyd, albo czy żałuję prawie nigdy odpowiedź nie pada nie. A nie tak dawno sobie obiecywałam, że pora wziąć się w garść, nawet kosztem pozostania w "zone of pain".

 

Ale po kolei. Poprawki z finansów nie zdałam. Kolejne stracie zimą, jak juz zdążę wszystko zapomnieć. Duzo tego nie ma, bo zbyt dużo się nie nauczyłam. Teraz sesja trzecia i kolejne 3 stracia. Jeny, nie po to człowiek kończył studia, żeby kolejne dziesięć egzaminów zdawać...

 

Sezon urlopowy w pełni. Najpierw tydzień w Egpicie, tzn. 5 dni, bo samolot nam sie spóźnił jedyne 12h. Dobrze, że na Okęciu jest strefa bezcłowa, szkoda, że na zagrychę można kupić tylko słodycze. Dałam się zabrać na nurkowanie i jednak polubiłam to. Może nawet zrobię kurs. Potem tydzień udawania, że pracuję i... Wyprawa na kresy do Kresia.

 

Biłgoraj story trzeciej nocy zaowocowało pierwszym akapitem. Urwany film pierwszego dnia - tak to jest jak sie zapomni, że po żyłach kraży juz 5 piw wypitych po drodze i sie zaczyna pić jakgdyby nigdy nic. Ponoc bylam grzecna i kulturalnie zasnelam wsrod wspolbiesiadnikow. Next day Zamosc. Rynek, mury i inne bzdury, typu ogladanie szermierki, ktora sie potem okazała szpadą. Obiadek w skansenie i pan, ktory częstował "wilgocia wąwozu". Potem ognisko w prywatnym lesie. Nastepny dzien kajaki. Nawet nie wiem, ile kilometrów przeplynelismy, ale wiem na pewnio, że jest to taka forma aktywnosci sportowej, ktorej nie lubie i bardzo bym sie chciala spedzic tak tygodnia. Obiadek u mamy gospodarza i juz byslimy gotowi na zdobywanie miasta. Ja z bohaterem pierwszego akapitu nawet wbilismy sie na wesele (w polarach, sandałach i szortach, a co!).

 

Było pieknie. Ekipa ze studiów jednak jest niezawodna na takie wypady. W sobote jade na polskie Hawaje, czyli I'm going to Hel ;). No pokutowac za grzechy na pewno nie będę. Teraz pare dni wolnego w odpoczywaniu się zapowiada. Jak się odpowiednio ukryję przed znajomymi, to może się nawet udać. Aloha!

 

*) O istnieniu tego jakże strasznego okreslenia przypomniał mi barry

18 sierpnia 2008   Komentarze (4)
Random | Blogi