• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Random

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Kwiecień 2010
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Maj 2007
  • Marzec 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Czerwiec 2004

Archiwum czerwiec 2008

ciało ciało ciało (264)

W piątek było zakończenie roku szkolnego, a w sobotę wieczór panieński, na który przyszło ciało pedagogiczne. Ciało takie znałam z domu, ale teraz gdy moje prawie rówiesniczki ciałem sie stały, dostawałam gęsiej skórki średnio co pięć minut. Sytuację ratowała wuefistka. A co do samego wieczoru, to apeluję, aby nie zachodzić zbyt wczesnie w ciążę, bo nie ma nic gorszego niź trzeźwa przyszła panna młoda na własnym wieczorze. Równiez apeluję, aby na takie wieczory nie zapraszać kobiet dzieciaych i zamężnych, bo z celem się to mija. A moje ciało zgodnie z przewidywaniami przybrało po tygodniu delegacji w domu rodzinnym na masie. Do urlopu 4 tygodnie, więc skoro mam zadac szyku, to pora skończyć z dietą pod tytułem "zjedzmy wszystko".

A VAT zdałam! Teraz mnie czeka poprawka z finansów i jak zdam będzie można powiedzieć, ze jestem w połowie drogi do uzyskania tytułu (prze)biegłego rewidenta.

22 czerwca 2008   Komentarze (3)

spermacet (263)

Studia uczą człowieka różnych rzeczy. Mnie nauczyły między innymi stoickiego spokoju w obliczu zbliżającego się egzaminu. Niektórzy dostają panicznej straczki na długo przez terminem. Uczą się wszystkiego od poczatku do końca, a potem od końca do początku. Tego co trzeba i co nie trzeba też. Zawsze ich podziwiałam, ale oni mieli tylko jedna opcję. Zdać! A ja mam tyle możliwosci: jakoś to będzie, będzie kolejny termin, a może lepiej to olać, pić piwo i ogladać 22 panów co goniają po trawie za piłką, a może ściągnę, a może przełozymy egzamin.

Niestety w obliczu tego, że nie jestem już na studiach, a egzmain jest "państwowy" więc opcje, że przełożymy, albo, że ściągnę nie wchodzą w grę. Ale, że jakoś to bedzie, jak najbardziej!

No dobra, tą część notki napisałam wczoraj. Dziś sraczki nadal nie mam, ale że wszyscy w pracy, a samemu jakoś nie mam weny, żeby coś porobić przejemniejszego postanowiłam się pouczyć i zgłebiam ustawę o VAT. I tak napotkałam na artykuł o treści:
"Wewnątrzwspólnotowe nabycie towarów, o którym mowa w art. 9, nie wyspępuje w przypadku gdy dostawa towarów, w wyniku której ma miejsce wewnatrzwspólnotowe nabycie towarów na terytorium kraju nie stanowiła u podatnika, o którym mowa w art 15, albo nie stanowiłaby u podatnika podatku od wartości dodanej dostawy towarów, o której mowa w art 7, albo stanowiła lub stanowiłaby taką dostawę towarów, ale dokonywaną przez podatnika, o którym mowa w art 113 ust 1 i 9, albo podatnika podatku od wartości dodanej, do którego miałyby miejsce zastosowanie podobne zwolnienia, z wyjątkiem gdy przedmiotem dostawy są nowe środki transportu." Teraz już wiem, po co w mojej firmie jest dział doradztwa podatkowego.

Ale załącznik do ww. ustawy już jest nawet śmieszny, bo mozna w nim znaleźć wykaz towarów, a tam:
- lokomotywy szynowe i tendry - z wyłaczeniem tendrów
- szybowce i lotnie - w wyłaczeniem lotni
- spermacet
- bezkręgowce żyjące w wodzie - żywe, świeże, lub schłodzone
- bankowóz
- lodzie wiosłowe i kajaki z wyłaczeniem motorówek wyczynowych i sportowych.

Więc może dlatego oblałam poprzedni termin, bo nie jestem sobie w stanie jakoś wyobrazić, jak w grupie kajaków można znaleźć motorowkę wyczynową.

11 czerwca 2008   Komentarze (2)

game over (262)

Po dwóch latach zabawy w kotka i myszke, i wypiciu dwóch piw, Orzeszek a.k.a Peter Pan, zdobył się na odwagę i wyłożył karty na stół. Cudownie. Lepiej późno niź później. Game over. Happy endu w sceniariuszu nie przewidzieli. Ale "Spotkajmy sie w CA" nadal potrafi mu przejść przez gardło. Faceci są z Marsa.

Wracając na ziemię, zapowiada się kilka ładnych tygodni luzu. W ciągu najblizszych 16 tygodni przez 4 będę na urlopie, prawie 6 będą mnie szkolić, tydzien ja będę szkolić, 3 tygodnie spędzę w delegacji (w Łodzi, hehe), a 3 to jeszcze niewiadoma. Korporacje mają swoje plusy. Minusy też, bo przedostatni tydzien poza biurem okupiłam potem paroma nockami do 23 przed kompem. Podobno coś za coś. Teraz grunt to tak rozplanowac czas, żeby dało rade wieczorem meczyki ogladać. Martwi mnie tylko to, że brak telewizora oznacza ogladanie w pubie, pub - znajomych, znajomi - piwo, piwo - jedzienie, jedzenie - jeszcze więcej piwa. No i ta "delegacja" do Łodzi... A już wszyscy mówili że schudłam. Nieuniknione jest, że znowu będzie mnie więcej do kochania ;).

07 czerwca 2008   Komentarze (1)
Random | Blogi