• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Random

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
25 26 27 28 29 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Kwiecień 2010
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Maj 2007
  • Marzec 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Czerwiec 2004

Archiwum marzec 2008

trochę o tym, jak Słowacy mają czysto...

Byłam na 3 dni na nartach. A że Tomek złamał rękę, a Paula zrobiła coś maskrycznego z barkiem, zostałam skazana w niedzielę na samotna jazdę, czego nie cierpię, więc postanowiłam się pouczyć na snowboardzie i dziś mam zakwasy w takich miejscach, w jakich jeszcze nigdy nie miałam, np z przodu na szyi. To ponoć od wstawania z gleby. Ciekawe co by było, gdybym naprawdę często leżała, bo szło mi ponoć nieźle. Generalnie bardzo się nie musiałam starać, bo do jak się okazało do trudnych ta zabawa nie należy, choć jest parę haczyków. Na desce zatrzymać się w miejscu nie da, dużo szybciej marznie tyłek i ręce, kask jest absolutna koniecznością, bo upadki bywają jak z katapulty i zazwyczaj na łeb. A oprócz zakwasów na szyi, przywiozłam ze Słowacji, akonkretniej z aqua parku z basenami termalnymi ropiejące oko (dzieki czemu mogłam dzis bezkarnie wziąć wolne i np. odebrać wreszcie dyplom i otrzymac uścisk dłoni od tej jędzy w dziekanacie). Z tym okiem to generalnie niezłe jaja, bo postanowiłam skorzystac z państowej służby zdrowia i udałam się na ostry dyżur okulistyczny. W takich chwilach doceniam mojego chlebodawcę za bezpłatną prywatną opiekę medyczną. Ludziom naprawdę chorym, emerytom i rencistom powinno sie wręczyc ordery za wytrwałość i za to, że nie poumierali w tych poczekalniach, kolejkach do rejestrecji, odsyłani tu i tam, albo odprawiani z kwitkiem, bo nie mają przy sobie tego czy tamtego świstka. Mi się udało, ale po L4 musiałam iśc i tak do normalnego lekarza, bo pani nie widziala powodu, żeby mi je wypisać. O mojej niezdolności do pray nie przekonało ją to, że poszłam do niej ze sklejonym okiem, jakąś krwisto ropną mazią i że spedziłam tam ładnych pare godzin. A pani od pierwsego kontaktu (ta panstwowa nadal) chciała zwolnienie mi wypisać do świąt. No rewelacja.

A tak naprawdę to miałam napisaćn o przeprowadzce i wszystkich przygodach z tym związanych, ale chyba to musi zaczekać na czasy, kiedy będe mieć w moim domu nr dwa internet.

17 marca 2008   Komentarze (4)

what's up (257)

Small talks w windzie mogę ograniczyć do rozmów o pogodzie, kwestii niepodległości Kosowa, tudzież nadchodzacych orkanach. Mimo, że zrealizowałam największą transakcję w życiu, mam wrażenie, że nie dzieje się nic. Absolutnie nic i to poczucie tak mnie męczy, że aż chce mi się krzyczeć. W zasadzie dokonanie jakiejkolwiek zmiany, w tym miejsca zamieszkania, nawet na inny kontynent, powinno być kwestią jedynie niewielkiego wysiłku z mojej strony, ale w związku z wyżej wymienioną transakcją może mi zwyczajnie zabraknąć jaj. To tyle. Notka w zasadzie bez treści, ale idealnie oddaje to wszystkie wydarzenia, które miały miejsce od mojego ostatniego pojawienia sie tu (a raczej ich brak). Zresztą, whatever...
02 marca 2008   Dodaj komentarz
Random | Blogi