• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Random

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Kwiecień 2010
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Maj 2007
  • Marzec 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Czerwiec 2004

Archiwum listopad 2007

Pływają, wspominając trenera (256)

W sobotnim wydaniu Dziennika POLSKA pojawilo sie zdanie, że Śp. Tadeusz Sławecki był pierwszym łodzianinem, który przepłynął 200m stylem dowolnym poniżej minuty. Gdyby tak rzeczywiście było, to byłby nie tylko pierwszym łodzianinen, ale również pierwszym człowiekiem na swiecie, któremu to się udało i do dziś jego rekord pozostałby niepobity. Trochę wyobraźni panowie z redakcji sportowej, szczególnie w artykule, w którym wspominacie zmarłego.

04 listopada 2007   Komentarze (2)

omc mgr - o mało co... czyli nie o mnie...

Uwielbiam blogi po pijaku. Można wszystkich zjebać, rano człowiek nie pamięta gdzie był, a przy kolejnym włączeniu kompa czyści się histroia, katalogi temp i wszytskie inne syfy, więc luz. Nawet nie wiem, za co mam się wstydzić. Opiłam tę magisterkę. Kameralnie, ale za to tak, że wiem, że sie nie rozklei ;) i w gronie na którym najbardziej mi zależało. A nawet był ktoś kto nie pił i dowóz pod dom miałam. Ale ja nie o tym. Naszła mnie refleksja, jak PM mówił, że jest załamany Arim. Że chłopak tylko pracuje i pije i że tak to na pewno żadnej laski sobie nie znajdzie. A ja co robię? Pracuję i piję i laski pewie też tak sobie nie znajdę. Nie wiem, czy teoria PM tyczy się też facetów, ale na razie czwórkami się do mnie nie ustawiają, klamek w aucie nie urywają i schody nie są co rano usypane różami. Mam zmienić tryb życia? Ale ja pracę lubię, a po alkoholu życie się wydaje takie w sam raz. I tak spokojnie świat faluje. Jak na psiej wachcie (nota bene moja ulubiona) na Bałyku. Który też jest zimny w sam raz.
04 listopada 2007   Komentarze (2)

majtki na kartki (254)

Alkoholizowałam się wczoraj nieco. Nie wiem jak to sie dzieje, że na każdej imprezie musi być taki ktoś. Nikt inny go nie znał, ponoć dawny znajomy jubilatki. Chyba z poprzedniego wcielenia jeszcze, bo w tym przybrał postać tak odczapiastą, że aż nie wiem co o nim napisać, oprócz tego, że nieprzeciętnie śmierdział. Jak zwykle największe powodzenie miała Malwina (u odszczepieńca też), tyle że Malwina akurat jest lesbijką. Zielona koszulka Karoliny "Anything boys can do, GIRLS can do BETTER" robiła furorę. Ale i tak uważam, że nic nie przebije koszulki, którą dałam kiedyś Borysowi: "Please tell your boobs to stop staring at my eyes."

Jak zwykle przyjachałam do Łodzi z torbą spakowaną metodą random / haphazard. Niestety tym razem taka metoda wyboru rzeczy z szafy nie dała satysfakcjonującego rezultatu - ciężko było znależć coś co by pasowało do całej reszty i jeszcze, by się dało na imprezę włożyć. No ale od czego mamy przybytek handlu i rozpusty, udałam się do manufy celem zakupienia wydekoltowanej bluzki. To dopiero było wyzwanie. W sklapach gerenelanie same swetry, a to co swetrem nie jest jest z jakże w tym sezonie modnej bawełny gatunku zero, w gramaturze porównywalnej do papieru i długość ma do połowy bioder. Bleee. Do tego uzupełniałam zapas bielizny i jak juz miałam wszystko co chciałam, to zachciało mi sie kupić jedną parę majtek. Takich po prostu majtek. Nie stringów, nie shortów, nie hipsters, po prostu majtek. Kolejne wyzwanie. Zwykłe czarne majtki są obecnie limitowanym towarem luksusowym. Dobrze, że upolowałam jedna parę. Kiedyś sprzedam jako eksponat do muzeum.

03 listopada 2007   Komentarze (2)

mgr random na fali (253)

Stało się. Z dniem wczorajszym zakończyła ważność moja legitymacja studencka i nie mam możliwości jej legalnego przedłużenia, bo... 29 października 2007 uzyskałam tytuł magistra. I co? Nic. Dyplomu nie mam, bo załatwienie obiegówki wydaje się czymś niewykonalnym. Od kiedy to my mamy jakąś bibliotekę na Piramowicza? Never mind. Teraz mogę, czytaj: muszę, w ekspresowym tempie się naumieć do dwóch egzaminów KIBR'owych, czyli w wolnym tłumaczeniu w Krajowej Izbie Baranów i Ramoli. Ale i tak obrona i urodziny w ciągu 3 dni oznaczają same miłe rzeczy, chwilowe bycie w centrum uwagi, jakże miłą kartę od LF, babeczki i świeczki na śniadanie od współlokatorki, telefon dzwoniący przez cały dzień ( w tym roku chyba rekordowa liczba osób o mnie pamiętała, łącznie z zakochanymi we mnie bez wzajemności "tradycyjnym ze wschodu" i "koreańczykiem") no i okazje do wielokrotnego znietrzeźwienia się, co zamierzam w ten długi weekend czynić prawie codziennie... A i urlop biorę pod koniec listopada i zamierzam nic nie robić przez tydzień na leżaku w kraju, gdzie o tej porze świeci słońce. Jest dobrze!
01 listopada 2007   Komentarze (2)
Random | Blogi