• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Random

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Kwiecień 2010
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Marzec 2009
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Sierpień 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Maj 2007
  • Marzec 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Czerwiec 2004

Archiwum czerwiec 2006, strona 1

< 1 2 >

do przerwy 8:25 nadal na korzyść tych nie...

Jak się bawić to się bawić. Ta maksyma przyświeca mi nieustająco od 2 tygodni. Brzuch od pizzy i piwa rośnie, ale uśmiech z ust nie schodzi.

Faceci rzeczywiście chyba są z Marsa, a to musi być bardzo daleko od Wenus, bo kompletnie nie rozumiem dlaczego masowo cieszy ich remis Szwecji z Trinidadem i Tobago. Psy ogrodnika jakieś, bo z tego co wiem, nijak nie pomaga nam to wyjść z grupy.

Ale może i dobrze. Powiedzmy, że polscy piłkarze postanowili rozegrać na Mistrzostwach tylko 3 mecze dla dobra polskiej nauki, co by studenci już porzucili wszelką nadzieję i uczyć się spokojnie mogli. Ja też powinnam zacząć to czynić, bo jutro o zgrozo 7:30 egzamin z polityki, a ja nadal apolityczna jestem wybitnie i nie zanosi się żeby coś w tej kwestii miało się zmienić. Bo jak tu się uczyć jak Iran kolejna niespodziankę szykuje, w nowym aparacie opanowany na razie tylko tryb auto, a w skrzynce pojawiają się kolejne maile od... 1:0 się zrobiło. Idę!!!

11 czerwca 2006   Komentarze (1)

i'm goin' nuts (202)

Mówi się, że studia to przedłużenie młodości, gdzie łączy się swobodę dorosłości z pasożytowaniem na rodzicach. Ja chyba ten etap niestety mam już sobą. W kwestii pasożytowania ograniczam się do miejsca do spania i czasem coś zjem. Inne potrzeby, które wymagają wsparcia $$$ od dawna zaspokajam sobie sama. Swobodę to ja może i miałam, ale kiedyś. Im bliżej wyprowadzki, tym częściej słyszę: gdzie? z kim? po co? dlaczego? kiedy wrócę i coraz większe pretensje o to co robię i czego nie robię. Chyba to wszystko jakoś zmierza nie w tym kierunku co powinno.

Sesja nadeszła, a ja zrobiłam sobie znowu wolne od wszystkigo. Na jutrzejsze koło idę tylko po to zeby spytac kiedy poprawka, na zerówke nie wiem czy mam po co wchodzic, a do prawa w środę nie podchodzę. Wpis mam nadal tylko jeden i cała sesja zimowa jeszcze przede mną. To chyba najwyższy czas wziąć się w garść. Tylko jak?

LF pseudonim operacyjny "orzeszek" jest raczej "trudnym orzechem do zgryzienia". Bo ani w prawo ani w lewo. Do października daleko, a ja zaczynam sie zachowywać jak rozchisteryzowana nastolatka, w czym dumnie wtóruje mi Gośka.

A Rodzice pod moja nieobecnośc zjedli całe moje pistacje. I kto tu na kim pasożytuje, hę?

05 czerwca 2006   Komentarze (3)
< 1 2 >
Random | Blogi